"Musica animae levamen", czyli jeśli przetłumaczymy to z jęz. łacińskiego "Muzyka jest lekarstwem duszy".
To, że
muzyka ma właściwości lecznicze znane jest ludzkości od lat
(najstarszy zapis o jej pozytywnym wpływie pochodzi sprzed trzech
tysięcy lat). Jest też stałym elementem naszego życia. Bawimy się
przy niej, odpoczywamy, relaksujemy, pracujemy, a nawet zasypiamy.
Do
najbardziej cenionych utworów muzyki relaksacyjnej należą dzieła
Mozarta. Poniżej jedno z nich.
Co takiego jest w muzyce Mozarta? Terapeuci twierdzą, że ma doskonałą formę i wysoką częstotliwość dźwięku. Beethoven, Vivaldi, Strauss harmonizują i integrują rytm pracy serca i mózgu. Muzyka Mozarta ma natomiast wyjątkowy charakter, bo wpływa np. na układ nerwowy oraz aktywność sensomotoryczną człowieka. Podczas ćwiczeń przy muzyce poprawiają się pamięć i koncentracja. Eksperymentalne wykorzystanie dźwięków jest też pomocne w leczeniu zaburzeń słuchu, dysleksji, autyzmu, nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD) i innych umysłowych i fizycznych zaburzeń.
Jednak nie tylko utwory muzyczne mogą wpływać na nasze samopoczucie. Mogą to być jakiekolwiek dźwięki kojarzące się ze spokojem.
Niezależnie jednak od wszystkiego, każdy człowiek jest inny i ma różne preferencje dźwiękowo-muzyczne. Co jedną osobę uspokaja, inną może doprowadzić do szewskiej pasji. Dlatego weźmy głęboki wdech i poszukajmy na własną rękę tego co pozwoli nam się skupić i zrelaksować.